
Popiół jest symbolem końca, a jednak w Środę Popielcową zaczyna się coś nowego.
Wystarczy spojrzeć na popiół, by dostrzec w nim znak przemijania. To, co było żywe, zamieniło się w proch. A jednak w Środę Popielcową ten sam popiół staje się znakiem nowego początku. Posypując głowy wiernych, Kościół przypomina o kruchości ludzkiego życia, ale jednocześnie otwiera drogę ku odnowie. W tym jednym geście zawarta jest cała prawda o człowieku: jesteśmy prochem, ale Bóg może z tego prochu tchnąć nowe życie.
Dlaczego akurat popiół? Skąd pochodzi, jakie ma znaczenie i dlaczego to właśnie nim Kościół rozpoczyna Wielki Post? A przede wszystkim – co tak naprawdę zaczyna się tego dnia?
I. Skąd się wziął popiół?
1. Popiół z palm
Popiół, którym posypywana jest głowa każde wiernego, pochodzi ze spalonych gałązek palmowych pobłogosławionych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku. To nie jest przypadek. Palmy, którymi witano Jezusa jako Króla, teraz, spalone i sproszkowane, przypominają, jak krótkotrwałe są ludzkie triumfy. Świat może ogłaszać kogoś zwycięzcą, by po chwili o nim zapomnieć – jak tłum, który wołał „Hosanna!”, a kilka dni później krzyczał „Ukrzyżuj!”.
Kościół daje nam ten znak, byśmy pamiętali, że wszystko na tym świecie przemija. Ale popiół to nie tylko symbol śmierci – to także nawożenie. Ziemia użyźniona popiołem staje się miejscem nowego życia. Właśnie dlatego Środa Popielcowa nie jest dniem rozpaczy, ale nadziei.
2. Od pokuty publicznej do znaku dla wszystkich
Obrzęd posypania głowy popiołem ma długą historię - od czwartego wieku był związany z pokutą publiczną. Osoby, które popełniły ciężkie grzechy, na początku Wielkiego Postu wyznawały swoje grzechy i jako znak skruchy przywdziewały pokutne szaty oraz posypywały głowy popiołem. Był to moment ich wykluczenia ze wspólnoty eucharystycznej – na znak, że muszą przejść drogę nawrócenia, zanim zostaną przyjęci na nowo.
Z czasem ten rytuał przyjęli wszyscy wierni. W średniowieczu obrzęd posypywania popiołem stał się powszechny – nawet królowie i cesarze, jak Karol Wielki, przyjmowali ten znak, uznając, że wobec Boga wszyscy są równi. W 1091 roku papież Urban II nakazał, by wszyscy wierni w Środę Popielcową przyjmowali popiół na znak pokuty.
Dziś ten gest nie jest już związany z pokutą publiczną, ale dalej jest związany z wezwaniem do nawrócenia. Wciąż wybrzmiewają nad nami słowa: „Pamiętaj, człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” albo „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
II. Co się rozpoczyna w Środę Popielcową?
1. Konkretne zasady
Środa Popielcowa otwiera Wielki Post – czas duchowego przygotowania do Wielkanocy. To moment zatrzymania się i spojrzenia na swoje życie w świetle Ewangelii.
Kościół nakłada w tym dniu post ścisły. Oznacza to, że osoby między 18. a 60. rokiem życia mogą spożyć tylko jeden pełny posiłek oraz dwa mniejsze. Ponadto wszystkich wiernych od 14. roku życia obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Ale post to nie tylko ograniczenie jedzenia – to także wewnętrzna dyscyplina, ćwiczenie w wyrzeczeniu, które ma pomóc nam lepiej zrozumieć siebie i otworzyć się na Boga. Słowem to czas ascezy, czyli walki, ćwiczenia, treningu.
2. Ogień potrzebuje paliwa
Środa Popielcowa wprowadza w praktykę ascezy, ale nie chodzi o samą surowość. Ogień Ducha Świętego, który otrzymaliśmy na chrzcie, potrzebuje paliwa. Bez modlitwy, postu i jałmużny – trzech filarów Wielkiego Postu – ten ogień może w nas przygasnąć.
Asceza chrześcijańska nie narodziła się na pustyni – jej początkiem są wody sakramentu chrztu. W starożytności łacińskie sacramentum oznaczało pierwotnie żołnierską przysięgę. Przyjmując chrzest, człowiek wstępował do duchowej walki. Wielki Post przypomina o tej walce – to czas, by na nowo podjąć wysiłek bycia wiernym swojemu powołaniu.
3. Lekcja postu - cierpliwość
Grzech pierwszych ludzi polegał na tym, że sięgnęli po przygotowane dla nich dobro zbyt wcześnie - jako jeszcze niedojrzali. Nie umieli czekać, chcieli wszystko od razu. Post jest odwrotnością tego grzechu – to szkoła cierpliwości, która uczy nas czekać na właściwy moment, a przede wszystkim dostrzegać, że największe dary od Boga przychodzą wtedy, gdy jesteśmy na nie gotowi.
W Środę Popielcową zaczyna się coś nowego. Kościół wzywa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. To zaproszenie, by z popiołu odrodziło się w nas coś więcej niż tylko proch – by rozkwitło życie, które prowadzi do prawdziwego zwycięstwa: Zmartwychwstania.
Dodatek - Rytuał domowy
Środa Popielcowa nie jest dniem nakazanym, jednak ma ogromne znaczenie w życiu Kościoła. Dla osób, które nie mogą uczestniczyć w liturgii w kościele, istnieje możliwość przyjęcia znaku popiołu w domowym gronie. Rodzinnemu nabożeństwu przewodniczy osoba świecka. Poniżej przedstawiamy rytuał domowy, aby pomóc w przeżyciu tego wyjątkowego dnia.