Aktualności

Ogólnopolskie spotkanie Ruchu Wojowników Maryi w Nowym Sączu

„Koniec degeneracji ludzkości może nastąpić tylko dzięki ustawicznemu odrodzeniu duchowemu, co dokonuje się mocą głębokiego życia sakramentalnego, mocą Słowa Bożego, mocą Bożej łaski, która pokonuje w nas grzech i wszelkie jego skutki” – nauczał biskup tarnowski Andrzej Jeż w czasie ogólnopolskiego spotkania Ruchu Wojowników Maryi w Nowym Sączu, które odbyło się w sobotę 15 lutego pod hasłem „Przesianie. Czy jesteś gotowy?”.

Te jednodniowe rekolekcje dla mężczyzn zgromadziły tym razem około pięciu tysięcy osób. Spotkanie rozpoczęła procesja różańcowa w intencji wynagradzającej za grzechy. Zgromadzeni wyruszyli z nowosądeckiego Rynku i dotarli do kościoła Matki Bożej Niepokalanej – sanktuarium św. Rity, gdzie wysłuchali świadectwa, a następnie uczestniczyli w uroczystej Mszy Świętej, modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu.

W centrum wydarzenia, w samo południe, sprawowana była Eucharystia pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, który w czasie homilii podkreślił chrześcijański obowiązek podążania za prawdą: „Po stronie nas, katolików, stoi wyjątkowa konieczność wierności prawdzie, konieczność obrony prawdy, a także konieczność wytrwałego, coraz lepszego poznawania prawdy, ażeby samemu nie błądzić i nie ulegać zamętorom. Żeby uzdrawiać współczesny świat, my chrześcijanie musimy żyć prawdą, którą objawił nam Chrystus. Musimy ustawicznie pracować nad sobą, abyśmy byli spójni w świetle tej prawdy” – przypomniał pasterz diecezji tarnowskiej.

Życiowa walka

Biskup ordynariusz odniósł się także do szczególnego charyzmatu wspólnoty Wojowników Maryi, który wpisany jest jednocześnie w powołanie każdego katolika, i wyjaśnił zasady życiowej walki, która jest konsekwencją tego, że pierwszy człowiek uległ idei nowej wolności – bez Boga i bez Bożego prawa. „Jako wojownicy Maryi musimy wchodzić cały czas na tę drogę walki dobra ze złem, ale przede wszystkim musimy rozpocząć od samych siebie. To w naszym sumieniu, w naszym życiu codziennie toczy się ta potężna walka między dobrem a złem. Tutaj przede wszystkim jesteśmy wojownikami Maryi, która ukazuje nam drogę w niepokalanym swoim poczęciu, drogę prawdziwej wolności człowieka w świętości, w podobieństwie do Boga” – tłumaczył biskup Jeż. Przypomniał także, że etos rycerski, w który wpisuje się życie Wojowników Maryi, polegał nie tylko na walce mieczem, ale przede wszystkim na postawie rycerza, który służył innym, chronił słabszych, pomagał potrzebującym, szanował godność kobiety i troszczył się o nią, a także nieustannie nad sobą pracował.

Tak rozumiana walka, polegająca na pracy nad sobą i ciągłym doskonaleniu siebie, ma moc przemiany świata. „To jest moc odradzania świata. Drodzy bracia, dzięki temu, że my toczymy bój wewnątrz siebie, dzięki temu, że napełniamy się Bogiem, jesteśmy w stanie zmienić ten świat, zreformować go. Jesteśmy w stanie uczynić go Bożym światem i także światem bardziej ludzkim” – nauczał biskup ordynariusz.

Biskup Jeż podkreślił także rolę Matki Bożej w ukierunkowaniu człowieka na właściwe źródło duchowej odnowy, jakim może być tylko sam Bóg. Przypomniał, że różaniec, szkaplerz, kult Niepokalanego Serca Maryi i nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca to najskuteczniejsza broń w walce ze złem.

Powołanie mężczyzny

Na zakończenie homilii biskup Jeż wyraził radość z tego, że w świecie i w Polsce odradza się właściwe spojrzenie na rolę i powołanie mężczyzny w Kościele, w społeczeństwie i w rodzinie. „Możemy powiedzieć, że ten mężczyzna, który przez współczesną cywilizację został niejako wypędzony, wyrzucony ze swojego miejsca (…) zaczyna wracać. I nie jest już tylko maszyną do zarabiania, ale wraca do małżeństwa, do rodziny, do społeczeństwa także jako przewodnik w życiu duchowym dla swoich dzieci, dla swojej rodziny” – zauważył biskup.

Myślą przewodnią tych męskich rekolekcji było Przesianie. Jak tłumaczy ks. Dominik Chmielewski: „Istnieją różne próby i doświadczenia, które przechodzimy. Przesianie to jednak coś innego. To jeden wielki gwałtowny atak szatana, w krótkim, intensywnym okresie. Golgota była czasem trzech dni przesiania. Jezus nie modlił się, żeby Piotr nie przeszedł przez przesianie, ale żeby wiara Piotra nie zawiodła. Głównym celem przesiania jest nasza wiara w Boga”.

Ruch Wojowników Maryi powstał 10 lat temu w klasztorze salezjanów w Lądzie nad Wartą z inicjatywy ks. Dominika Chmielewskiego i szybko rozrósł się w międzynarodową wspólnotę zrzeszającą obecnie ponad 130 grup regionalnych, w tym 20 grup zagranicznych – w Europie i Ameryce Północnej. Jego celem jest, jak pisze założyciel, „prowadzenie duchowej walki według reguł, które daje Maryja: różaniec, post, pokuta”.

Każdy mężczyzna, który zdecyduje się wstąpić do Ruchu Wojowników Maryi, musi odbyć 33-dniowe rekolekcje przygotowujące do zawierzenia Jezusowi przez ręce Maryi, a następnie dokonać takiego aktu zawierzenia podczas odbywającego się raz w roku Pasowania Mieczy. Zobowiązuje się jednocześnie m. in. do codziennej modlitwy częścią różańca świętego, aktywnego życia sakramentalnego, uczestnictwa w nabożeństwach pierwszych sobót miesiąca, aktów pokutnych i stałej formacji poprzez zapoznawanie się z proponowaną przez liderów literaturą. W życiu osobistym natomiast ma dawać świadectwo swoją postawą, angażować się w życie Kościoła, budować relacje rodzinne i troszczyć się o dyscyplinę i rozwój fizyczny.

Ogólnopolskie spotkania Ruchu Wojowników Maryi odbywają się cyklicznie co 1-3 miesiące. Mają one charakter otwarty – zaproszeni są na nie wszyscy mężczyźni, niezależnie od tego, czy zdecydują się na dalszą formację we wspólnocie.