Aktualności

W parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu, 28 grudnia, w Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, odbyły się uroczystości, którym przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. Podczas Eucharystii biskup poświęcił ołtarz ku czci św. Andrzeja Boboli, sztandar Wspólnoty Modlitewnej Ojczyzna oraz złotą wotywną różę ofiarowaną Matce Bożej.

Na początku liturgii słowo powitania skierował proboszcz parafii ks. Ryszard Biernat, przywołując słowa Pisma Świętego: 

„Cokolwiek mówicie lub czynicie, wszystko niech będzie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego”. 

Dziękował biskupowi za obecność, podkreślając, że jako pasterz diecezji jest dla wspólnoty „znakiem od Boga, że Kościół Chrystusa ogarnia naszą wspólnotę”. Ks. Biernat wyjaśnił także symbolikę ofiarowanej złotej róży, w której – jak mówił:

„mieści w sobie niezliczone okruchy serc naszych parafian, małżeńskie obrączki, narzeczeńskie pierścionki, naszyjniki i inne pretiosa, rodzinnych jubileuszów, wyrazów miłości, wdzięczności, a i niekiedy łez, porzucenia, opuszczenia”. 

Róża jest znakiem życia rodzinnego i wdzięczności Matce Najświętszej za Jej opiekę nad rodzinami. Proboszcz poprosił również biskupa o poświęcenie ołtarza dedykowanego św. Andrzejowi Boboli oraz sztandaru Wspólnoty Modlitewnej Ojczyzna, która modli się za Polskę każdego szesnastego dnia miesiąca.

Wprowadzając do Eucharystii, bp Andrzej Jeż wyraził radość ze wspólnej modlitwy w uroczystość Świętej Rodziny oraz z oddania czci św. Andrzejowi Boboli, swojemu patronowi. Zwrócił uwagę na obecność wielu rodzin z dziećmi, podkreślając, że: „ta symboliczna róża podkreśla budowanie więzi rodzinnych na wzór Świętej Rodziny”. Hierarcha zaznaczył również, że Mielec i parafia wyróżniają się mocnym duchem patriotycznym, widocznym zarówno w strojach z epoki, jak i w codziennej postawie duchowej oraz eklezjalnej wiernych.

W homilii Biskup Tarnowski nawiązał do postaci św. Józefa jako odważnego i troskliwego stróża rodziny. Przypomniał, że w obliczu zagrożenia ze strony Heroda Józef podjął decyzję o ucieczce do Egiptu, chroniąc Jezusa i Maryję. Podkreślił, że ochrona życia dokonuje się nie tylko siłą, ale przede wszystkim przez odpowiedzialną troskę i codzienną opiekę. Zwrócił uwagę na potrzebę dojrzałego ojcostwa i męstwa, zaznaczając, że wrażliwość nie jest słabością, lecz przejawem siły ducha.

Bp Jeż mówił również o współczesnych wyzwaniach dotykających rodziny i społeczeństwo, wskazując na narastające poczucie samotności, kryzys zdrowia psychicznego, przemoc i osłabienie relacji. Podkreślił, że lekarstwem na te zjawiska jest powrót do Boga oraz budowanie silnych, wspierających się rodzin. 

„Lekarstwem na dwie choroby naszych czasów, skrajny subiektywizm i wybujały indywidualizm, jest dobrze uformowana, wspierająca się i kochająca rodzina” – mówił.

W dalszej części homilii hierarcha przywołał postać św. Andrzeja Boboli jako jednego z najważniejszych polskich świętych i patrona Polski. Przypomniał jego rolę w dziejach narodu, m.in. w kontekście odzyskania niepodległości oraz zwycięstwa w 1920 roku, poprzedzonego nowenną za jego wstawiennictwem. Wskazał, że także dziś Polska potrzebuje modlitwy o „cud wolności, która rodzi się w sumieniach Polaków”.

Biskup podkreślił, że najwyższą wartością nie jest sama wolność, lecz miłość, a pełnią miłości jest Bóg. Odwołując się do męczeństwa św. Andrzeja Boboli, zaznaczył, że oddanie życia w imię miłości prowadzi do szczytu wolności. Dziękował również mieszkańcom Mielca za troskę o chrześcijańskie symbole w przestrzeni publicznej, zwłaszcza za obecność bożonarodzeniowej szopki, która – jak mówił – pozostaje ważnym elementem polskiej tradycji i kultury.

Na zakończenie bp Andrzej Jeż zachęcał do zaufania Bogu i odwagi w obliczu współczesnych zagrożeń:

"Nie lękajmy się. Zawsze gdy jesteśmy zanurzeni w Bogu, jesteśmy bezpieczni. Zawsze gdy mamy silne małżeństwa i rodziny, wspólnoty lokalne, parafialne, jesteśmy mocni, silni i jako naród przetrwaliśmy tak wiele różnych, bolesnych, trudnych wydarzeń dzięki wierności Bogu i Ojczyźnie, umiłowani w Chrystusie."